Biało-czerwone spaghetti czyli romans buraka z fetą
Czy kiedykolwiek zdarzyło Wam się wpaść na pomysł, który wydawał się genialny, a potem okazało się, że to totalny chaos? Tak właśnie było z moim biało-czerwonym spaghetti. Wszystko zaczęło się od buraka, który patrzył na mnie z lodówki jakby chciał powiedzieć: „Zrób coś ze mną, zanim zamienię się w buraczaną mumię!”
Buraka trzeba oczywiście ugotować, zmiksowałam go ze słonecznikiem, czosnkiem i sokiem z cytryny, a potem dodałam sól i pieprz. Powstało pesto, które kolorem zachwyciło! Dodałam fetę i prażony słonecznik. Efekt? Powstało biało-czerwone spaghetti, które wyglądało jakby miało własne święto narodowe.
Danie wyszło przepyszne i sycące. Więc jeśli kiedykolwiek poczujesz, że Twoja kuchnia to pole bitwy, pamiętaj, że czasem największe kulinarne odkrycia rodzą się z chaosu.
Składniki:
- 200 g makaronu spaghetti
- 1 burak średniej wielkości
- 50 g orzechów nerkowca lub pestek słonecznika
- 3 ząbki czosnku
- sok z cytryny
- 4 łyżki oliwy
- sól do smaku
- pieprz do smaku
- ser feta – ja lubię dużo 🙂
Wykonanie:
Pesto to ugotowany burak, zmiksowany z garścią orzechów lub słonecznika, czosnkiem i sokiem z cytryny. Sól i pieprz do smaku. Feta rozkruszona nad talerzem. Osobiście uwielbiam prażony słonecznik i jeśli jest świeży lubczyk – użyjcie go. Lubczyk oprócz smaku przyciąga miłość 😉
Możecie zaskoczyć rodzinę tym flagowym daniem 11 listopada czyli podczas Święta Niepodległości. Oczywiście niekoniecznie musi być użyty makaron spaghetti – może być penne czy tagliatelle – cokolwiek jest w szafkach kuchennych 🙂
I coś do posłuchania – najnowszy singiel Angeli i Tomka.
„Kochani jesteśmy poruszeni w końcu jest Ona:
Leave a Review