Chłodnik z botwinki – chłód serca, smak ogrodu
Bo czasem szczęście pachnie koperkiem.
W upał nie trzeba dużo – tylko miska chłodnika, trochę ciszy i ktoś, kto rozumie bez słów. Ten przepis to nie tylko zupa. To wspomnienie dzieciństwa, ogród babci i czerwone palce od buraków. To wakacje zapisane łyżką na podniebieniu. Podaję przepis na najlepszy, bo babciny przepis 🙂
Chłodnik – składniki:

– 1 pęczek botwinki (najlepiej z ogrodu, ale bazarek też może być)
– kilka rzodkiewek
– 1 ogórek (najlepiej gruntowy, nie ogórek z korporacji)
– pół pęczka szczypiorku
– pół pęczka koperku (nie żałuj!)
– po szklance: kwaśnego mleka, maślanki i śmietany (lub jogurtu – jak kto woli)
– sól, pieprz, odrobina cukru
– suszony lub świeży lubczyk – garść uczuć
– opcjonalnie: jajko na twardo lub młody bób
Wykonanie:
- Buraka zetrzyj i podgotuj w szklance wody – niech puści kolor i historię.
- Dorzuć pokrojoną botwinkę – liście i łodyżki też, przecież w nich całe lato. Gotuj razem około 10 minut, odstaw do wystudzenia.
- W międzyczasie ogórek i rzodkiewkę zetrzyj, koperek i szczypiorek posiekaj drobno, ale z sercem.
- Połącz wszystko w dużej misce – jak rodzinę przy stole.
- Dodaj maślankę, kwaśne mleko, śmietanę (albo jogurt) – niech będzie kremowo, ale lekko.
- Dopraw solą, pieprzem i cukrem. A na koniec – rozetrzyj w dłoniach lubczyk, by oddał aromat i miłość.
- Schłodź porządnie. Chłodnik potrzebuje czasu, żeby się „przeżarł”, czyli zaprzyjaźnił wewnętrznie.
Warianty:
– Z czarną rzepą – jeśli chcesz ostrzejszy charakter i mniej sentymentalnej nuty.
– Z bobem albo jajkiem – kiedy potrzebujesz przytulenia na talerzu.
Smacznego – i niech Ci będzie lekko.
Bo są takie dni, kiedy wystarczy tylko chłodnik i cisza.
Z zapaską na biodrach i uśmiechem –
Avatea
☕ Postaw mi kawę
Jeśli poruszyły Cię moje słowa, rozbawiły lub posmakowały – otul mnie aromatem filiżanki kawy.
📻 Głos Janusza. Tekst mój. Zaparz coś ciepłego.
Posłuchaj mnie na YouTube: 👉 Avatea Edyta
Posłuchaj mnie na YouTube: 👉 Avatea Edyta